HOT-INFO

11-400 Kętrzyn,
Polska

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Burmistrzowie Giżycka w ogniu pytań radnych. Budowa kładki z centrum miasta do jeziora Niegocin, remont mola, treść napisu na pomniku na wzgórzu św. Brunona, brak parkingów przy budowanym krytym lodowisku, plan zagospodarowania przestrzennego przy Szkole Muzycznej to tylko niektóre tematy, jakie interesowały radnych miejskich na pierwszej powakacyjnej sesji. Rada dyskutowała też o wyjazdach zagranicznych i kryteriach wybierania przedstawicieli miasta do delegacji oraz zajmowała się regulaminem nowo budowanego krytego lodowiska. Radni podjęli szereg uchwał m.in. postanowili przekazać zarządzanie powstającą właśnie ekomariną Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji, jednak nie obyło się bez dyskusji. Nie wszystkim radnym podobał się pomysł, aby dyrekcja MOSiR-u decydowała m.in. o wynajmie pomieszczeń ekomariny.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Wiatr wolności wiał od wielkich miast, ale te mniejsze też chciały poczuć jego siłę, chciały walczyć o Polskę. 30-ta rocznica powstania Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Solidarność może być dobrym przystankiem podczas, którego poplątane losy ludzi żyjących w komunizmie zajmują pierwszy plan. Związkowi działacze dziś nie żałują, że angażowali się w sprawy Polski, nawet jeśli na szali stawiali swoje życie, życie swoich bliskich, nawet jeśli za wolność byli internowani. Był w nas entuzjazm, ogromna chęć zmiany komunistycznej rzeczywistości, była niewidzialna siła, która napędzała nasze działania- mówią po 30 latach od powstania Solidarności, giżyccy związkowcy. Niektórzy zbudowali swój świat na nowo, poza granicami naszego kraju, inni mimo wielu przeciwności wyłącznie w Polsce widzieli swoją przyszłość. Wówczas 29-letnia Bożena Mrozinkiewicz z Giżycka chciała pracować jako sędzia, ale za związkową działalność na pół roku trafiła do więzienia, zostawiając w domu męża i 10-letniego syna - zmieniłam miejsce na sali sądowej i znalazłam się na ławie oskarżonych. A po czasie internowania znów było pod górkę. Musiałam się przekwalifikować i odłożyć na półkę zawodowe aspiracje, przez siedem lat byłam krawcową – wspomina Bożena Mrozinkiewicz. Dziś rzadko wraca pamięcią do tamtych dni, choć jak mówi i one zbudowały jej życie, były szczególnym jego fragmentem, którego na pewno nie zapomni.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

672 urodziny Reszla obchodzono podczas uroczystej sesji rady miejskiej. Władze miasta opowiadały zaproszonym gościom o historii, ale również o dniu dzisiejszym Reszla, który należy do sieci miast cittaslow. Co oznacza, że jest miasteczkiem przyjaznym dla swoich mieszkańców i odwiedzających je turystów. W Reszlu czas płynie wolniej. Obchody święta miasta zakończyły się w zamkowych murach. Na dziedzińcu reszelskiego zamku odsłonięto tablicę z odciskiem dłoni Franciszka Starowieyskiego, oddając w ten sposób hołd zmarłemu artyście, który uwielbiał tworzyć w Reszlu. W uroczystości udział wzięła Teresa Starowieyska, żona Franciszka Starowieyskiego.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Wnioski o przebudowę ulicy Rynkowej wielokrotnie trafiały do władz Kętrzyna, a to od radnych, a to od przedsiębiorców, którzy przy tej właśnie ulicy mają swoje firmy. Jednak miejskie budżety wciąż nie przewidywały tej inwestycji, również w budżetowych planach na 2010 rok burmistrz nie zapisał Rynkowej . Zdobycie pieniędzy z tzw. programu schetynówek zakończyło się fiaskiem. W maju włodarz Kętrzyna zaproponował radzie zaciągnięcie kredytu i przekonywał, że to nader pilna sprawa. Radni ostrożnie podeszli do tematu i nie zgodzili się na zadłużanie miasta tuż przed końcem swojej kadencji, ale zapewnili, że problem Rynkowej nie jest im obcy i zadeklarowali jej przebudowę w 2011 roku. Natomiast w tym roku domagali się od władz podjęcia ponownego starania o dodatkowe pieniądze na tę inwestycję. Ostatnia sesja rady miejskiej znów przyniosła projekt uchwały przygotowany przez burmistrza miasta, a dotyczący przebudowy tej ulicy. Okazało się bowiem, że w miejskiej kasie jest 500 tys. zł z wcześniej zaciągniętego kredytu na budowę ulic Brzechwy i Kochanowskiego, których koszty zostały najwyraźniej przeszacowane. Pięciu radnych poparło pomysł burmistrza i chciało budowy Rynkowej już w tym roku, czterech wstrzymało się od głosu, dwunastu głosowało przeciw uchwale. Pośpiech w przypadku tej inwestycji wydaje się wielu radnym nieuzasadniony, a nawet budzi podejrzenia przedwyborczego działania. Przypominają oni o ofercie współfinansowania przebudowy Rynkowej przez starostwo powiatowe, która zakłada na ten rok tylko 500 tys. zł, na przyszły 750 tys. zł. Przypominają też o środkach zewnętrznych, o które miasto wciąż powinno się ubiegać.

X

Right Click

No right click