HOT-INFO

11-400 Kętrzyn,
Polska

Redakcja
Fot. Andrzej Frankowski

Kobiety - modelki i Andrzej Frankowski - fotograf, i co jeszcze- krajobrazy Mazur. A w tym trójkącie najważniejsza była pasja. To ona pozwoliła fotografowi wykorzystać piękno mazurskiej przyrody i pokazać urodę modelek, zatrzymać kilka niepowtarzalnych ulotnych chwil. Andrzej Frankowski ma 38 lat na wystawie w rodzinnym Kętrzynie pokazał portrety, ale w Polsce zasłynął przede wszystkim jako mistrz aktu. Docenił to niejednokrotnie Playboy. Współpracujące z Frankowskim modelki mówią o nim nie tylko profesjonalista, perfekcjonista czy rewelacyjny fotograf, ale również koneser kobiecego piękna. Wrażliwy, widzący to, co niewidzialne. Jako fotograf mistrz nad mistrzami, jako człowiek oaza spokoju i ciepła.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Źle jest zmarnować młodość, a już całkiem głupio zmarnować starość – z takiego założenia wychodzi coraz więcej ludzi, którzy mają już za sobą wychowanie dzieci i wkraczają w jesień swojego życia, dlatego pomysł tworzenia Uniwersytetów Trzeciego Wieku zyskuje na popularności. W Giżycku inicjatywa Centrum Profilaktyki Uzależnień i Integracji Społecznej spotkała się ze sporym zainteresowaniem. Ponad dwustu studentów, różnorodność wykładów, tydzień wypełniony zajęciami – dla wielu ludzi po pięćdziesiątym roku życia, dla nieczynnych zawodowo emerytów i rencistów, taki sposób spędzania wolnego czasu to może brzmiące nieco banalnie, ale jednak przynoszące dużo satysfakcji - łączenie przyjemnego z pożytecznym. Przedsięwzięcia, które zapobiegają wykluczeniu społecznemu osób starszych, a które realizowało miasto Giżycko, zostały docenione przez Parlament. Innowacyjne rozwiązania zgłoszone do konkursu Samorząd Przyjazny Seniorom zaowocowały dyplomem.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Z Marią przez życie i oceany - to 512 stron opowieści o żeglarzu absolutnym, 512 stron ludzkiego życia, ale tak naprawdę to 512 stron, które mają wyłącznie rozbudzić wyobraźnię czytelnika, bo przecież życia kapitana Ludomira Mączki nie sposób zawrzeć na 512 stronach, nie sposób włożyć w sztywne ramy. Inspiracja żeglarza życiem innego żeglarza zaowocowała książką nie tylko dla żeglarzy, ukazującą ponadczasowe nieprzemijalne wartości. Na promocji książki w Giżycku spotkali się ludzie zakochani w żeglarstwie, ludzie, którzy znali kapitana Ludomira Mączkę. Mieli okazję podzielić się żeglarskimi wspomnieniami i niebywałą sposobność zdobycia dedykacji od autora książki, bo Jan Władysław Zamorski mieszka w Toronto w Kanadzie. „Ta książka nie pretenduje do całościowej biografii kapitana Ludomira Mączki. Jest w niej wiele luk i niedomówień, które mniemam w przyszłości wypełnią archiwiści i historycy. Te opowiadania to prosty, ale jakże głęboki zapis ludzkiego swobodnego życia z pokorą dla przyrody i życzliwością dla ludzi. Zapraszam do cichej samotnej i refleksyjnej lektury” – pisze autor książki Jan Zamorski wprowadzając czytelnika w świat żeglarza absolutnego, żeglarza unikalnego, żeglarza wolności – świat Ludomira Mączki.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Dwa giżyckie miejsca, w których pamięć o tych, którzy przelewali krew i ginęli za Ojczyznę jest wciąż żywa- pomnik Bojowników o Polskość Ziemi Mazurskiej i pomnik poświęcony żołnierzom Armii Krajowej i Sybirakom. Mieszkańcy Giżycka Święto Niepodległości uczcili swoją obecnością właśnie w tych na trwałe wpisanych w architekturę miasta- miejscach. Podczas patriotycznych uroczystości złożyli hołd wszystkim, którzy walczyli o wolność polskiego narodu. Modlono się w intencji poległych obrońców Ojczyzny i wolnej Polski. Pod pomnikami spoczęły symboliczne biało-czerwone kwiaty.

Redakcja
Fot. Wiesław Zygmunt

Gdy w życie nagle wkracza choroba nowotworowa rujnuje cały dotychczasowy porządek, odbiera siły i stawia mnóstwo znaków zapytania. Miłość najbliższych, ich obecność to dla chorego człowieka bezcenne dary, to oręż przeciw chorobie, a pomocą na wagę złota jest opieka paliatywna. Domowe hospicja w Giżycku i Węgorzewie to jedna z form działalności Stowarzyszenia na rzecz osób z chorobą nowotworową Promyk. Stowarzyszenia, które powstało z inicjatywy Marii Popieluch, a które ma jeszcze cztery inne jednostki organizacyjne m.in. poradnie medycyny paliatywnej. Promyk to szansa dla chorych na normalność, na godną opiekę, na ulgę w cierpieniu dla nich i ich bliskich i na specjalistyczny sprzęt. Prezes Stowarzyszenia Promyk Maria Popieluch długo może wyliczać sprzęty medyczne, które udało się jej pozyskać od darczyńców, za każdy najmniejszy datek jest wdzięczna w imieniu swoich podopiecznych – chorych, którzy często skazani są wyłącznie na łóżko. Hospicjum to też życie, by o tym nie zapominać Stowarzyszenie Promyk zorganizowało koncert charytatywny z głównym udziałem Violetty Brzezińskiej i jej zespołu.

X

Right Click

No right click